Co mi dał ten rok?
Nadzieję
Szansę i czas
Noce na Podgórzu
Tęsknotę za Helską
Czekam
Jeszcze będziemy pić w Londynie najtańsze wino i wyobrażać sobie, że grają dla nas na żywo Rolling Stonesi
Będziemy uciszać dusze gdy zaczną wyć do księżyca
Skoczymy z balkonu jeśli zamkną nam drzwi
My znamy tylne wyjścia. My wiemy jak
Jakaś część mnie jest ciągle przyparta do muru
Czeka
Jeszcze znajdziemy to jedno słowo między wierszami
To słowo, które stanie się ciałem
Bo na razie utknęłam między prozą a poezją
Komedią a tragedią
Wykrzyknikiem i wielokropkiem
Dobry byłeś roku, oj dobry
Nauczyłeś mnie kląć, pokazałeś nieużywane mięśnie
Zszargałam nerwy, które na szydełku naprawiałam po ostatnim razie
Ale dałeś mi światło.
Radość poranka, tajemnice nocy
Obietnice świec i zagadki lampionów
Byłeś dobrym rokiem, ale już spierdalaj
Skreślam miłość,
głaszczę wiarę ,
daję kopa nadziei, bo stoi w miejscu
i się gapi na miłość.
Kretynka.
Przecież i tak wie, że umrze ostatnia.
***
Kilka pomysłów na noworoczne postanowienia:
https://fitstaszki.pl/2020/08/02/3-male-kroki-od-ktorych-warto-zaczac-zmieniac-swiat/
Powiązane posty
O mnie

M A G D A L E N A W R Ó B E L
1987
Wolałabym umieć śpiewać,
ale pisanie wychodzi mi lepiej.
Łączę dobre z lepszym.
Mam to, na co się odważyłam.
Nie żałuję.
Jest dobrze.