Zdjęcia, które uwielbiam
Kiedy kilka lat temu wprowadzaliśmy się do naszego domu, zanim go w pełni umeblowaliśmy ( a trwało to trochę, żeby nie powiedzieć, że dalej trwa), pierwsza rzecz, taka bez której nie mogliśmy się obejść to ramki ze zdjęciami na ścianie w korytarzu. Tak jakoś od początku dawało mi to poczucie siły i patrząc na naszych rodziców, dziadków, rodzeństwo mieliśmy punkt odniesienia. To, o czym pisałam i często powtarzam- korzenie i skrzydła.
W głównym miejscu wiszą te ulubione, rzadko je zmieniam, chyba że nas szczęśliwie przybywa. Gorzej z wywołaniem pozostałych. Zbiera się zbiera, jeden folder, drugi, pięćdziesiąty- a to po wakacjach, a to po świętach, może po urodzinach dzieci i tym sposobem raz w roku wywołuje ok 1000(!) słownie: tysiąc zdjęć. Część oczywiście rozdaje, reszta w albumach, czasem wklejamy do ręcznie robionych, osobistych laurek. Ja to lubię!
Oprócz ślubnej sesji w Krakowie, nie mieliśmy innej takiej naprawdę profesjonalnej. Zanim się zorientowaliśmy żeby wsadzić dzieci do tych popularnych koszyków, one już dawno bawiły się albo chowały w koszach na pranie, a to do zdjęcia raczej się nie nadaje.
Ale jakoś tak po tych 10 latach małżeństwa stwierdziliśmy, że może zrobimy sobie jakąś pamiątkę, zważywszy na to, że młodsi i piękniejsi już nie będziemy (no chyba, że Michał -co zresztą często powtarza…)
Ponieważ selfie z rąsi odpada, kijka też nie mamy, zawierzyliśmy ten nasz pomysł, tym do których mamy zaufanie i wiedzieliśmy, że zrobią to profesjonalnie.
I tak dzięki PASTELSTORIES.PL mamy wspaniały prezent- sesję w naszym domu i ogrodzie. Stanie przed obiektywem nie jest takie proste jak mi się wydawało (nie pomogło oglądanie Top Model: ), ale z czasem czuliśmy się coraz bardziej swobodnie, dziewczynki także.
Na zdjęciach (choć pewnie nie jestem obiektywna) widać to co jest między nami: miłość, bliskość i to, że po prostu dobrze nam razem.
Nie zawsze wszystko da się ubrać w słowa. A zdjęcia mają magię przyciągania. Moc, aby zatrzymać to co ulotne, coś czego nie da się opisać.
A im się to udaje. PASTELSTORIES.PL Dziękujemy!
Link do całej sesji tutaj: https://pastelstories.pl/portfolio_page/sesja-w-ogrodzie-magda-michal-lena-i-matylda/
*
A zaczęło się od tego: https://fitstaszki.pl/2020/05/21/cos-o-czym-nigdy-wczesniej-nie-pisalam-ale-raz-na-10-lat-moge/
Powiązane posty
O mnie
M A G D A L E N A W R Ó B E L
1987
Wolałabym umieć śpiewać,
ale pisanie wychodzi mi lepiej.
Łączę dobre z lepszym.
Mam to, na co się odważyłam.
Nie żałuję.
Jest dobrze.