(tekst nie zaraża śmiechem)
Mył Staszek ręce przez 30 sekund śpiewając zwrotkę Bogurodzicy, bo wszystkie trzy śpiewa jak się cały kąpie .
Maseczki nie musiał kupować, bo mu została, jak się kiedyś za chirurga przebierał na bal maskowy .
Autobusy wywietrzone, ludzie jakby podmyci, dobra zmiana – myśli.
Odkaził się odpowiednio, kupił czosnek i cebule. Jak się jednak nie przydadzą to najwyżej leczo zrobi .
Chciałby zaczerpnąć świeżego powietrza, ale boi się, że mu zacznie rzęzić w płucach, a on się tej odmiany ‘rzeżączki’ nie chce dorobić. .
Pewnie ta zaraza z tęczą przyszła. Na pewno…
Powiadają, że to przez śluby chłopa z chłopem, że przez te tęczowe widzimisię – wszystkie te nieszczęścia.
A Staszek się boi i ja w sumie też, kiedy na nas kara spadnie za tę głupotę, co to się u nas wyprawia.
Bo w tym kraju król jaki jest każdy widzi. A jaki król – taka KORONA .
Powiązane posty
O mnie

M A G D A L E N A W R Ó B E L
1987
Wolałabym umieć śpiewać,
ale pisanie wychodzi mi lepiej.
Łączę dobre z lepszym.
Mam to, na co się odważyłam.
Nie żałuję.
Jest dobrze.