Ok. Mamy kryzys.
Dom posprzątany. Nie licząc bieżącego bałaganu (czyli wlał- wylał i wychodzi na jedno).
Ciasto upieczone. Według zamierzonego planu- raz w tygodniu, losowo z zeszytu Babci.
Liście na wszystkich roślinach w domu powycierane.
Zadania zdalnie odrobione
W gry pograne.
Życie jako tako przewartościowane.
I jak w pysk strzelił.
Wszystko źle.
Nie nóż, a cały scyzoryk się w kieszeni otwiera.
Kibel przestaje być bezpiecznym schronem przed dziećmi.
Chłop z jednym i tym samym retorycznym pytaniem: ale o co Ci chodzi? Pewnie i tak myśli, że to przez okres. Nie zrozumie.
Ryczeć się chce, żal duszę ściska i nie umiesz się niczym cieszyć.
I choć chcesz sobie odpowiedzieć na to pytanie: Co dalej? Jak żyć ? W końcu stwierdzasz, że wszystko i tak bezsensu .
Weź głęboki oddech. Serio, zrób to w tym momencie.
Teraz drugi.
I pomyśl.
Co dziś dobrego zrobiłaś dla siebie? Ale naprawdę dla samej siebie. Nie liczy się obiad, pranie. Nie liczą się teraz dobre uczynki dla reszty świata- pytam jeszcze raz:
CO ZROBIŁAS DZIŚ TYLKO DLA SIEBIE?
Nawet jeśli będziesz chciała komuś pomóc, choćby wesprzeć dobrym słowem- nie zrobisz tego, jeśli sama nie znajdziesz na to siły w sobie.
Dam Ci przykład: W samolocie w razie problemów- najpierw zakładasz maskę sobie, a potem dziecku i innym.
Jeśli mogę Ci doradzić….
- Spróbuj znaleźć odrobinę przyjemności w ciągu dnia – zacznij choćby od przeznaczenia na to 6 minut.
- Przeczytaj książkę, gazetę, zrób sobie krótką drzemkę, obejrzyj jeden odcinek ulubionego serialu.
- Wyłącz albo chociaż odłóż telefon i z czasem spróbuj pozbyć się nawyku scrollowania. Odczujesz ulgę jak przestaniesz to robić. Odpoczniesz gdy nie będziesz zaśmiecać sobie głowy informacjami, które nie są Ci do niczego potrzebne!
- Słuchaj mądrych i doświadczonych ludzi. Nawet jeśli ich nauka czy też historie są trudne, to każda pokazuje, że wszystko co się w życiu dzieje ma jakiś sens. ( Ja osobiście stałam się fanką papieża Franciszka. Jest w tym co mówi taki optymizm i nadzieja, nawet dla tych ‚ubogich w duchu’ .)
- Stwórz sobie listę rzeczy, które zrealizujesz jak to się skończy – pokażę Ci moją :
- Spotkać się z przyjaciółką na kawę i bez skrupułów: CIASTO!
- Pojechać do Zakopanego, a później do Sopotu.
- Zrobić sobie mały warzywniak w ogródku.
- Pójść do kina i teatru.
- Mam fajne wiosenne ciuchy! chciałabym je założyć kilka razy, zanim mnie zastanie lato…
- Fryzjer ! ( no to może bardziej z konieczności )
Widzisz, to proste rzeczy, dokładnie te same, które wcześniej robiłam, ale nigdy tak na to nie czekałam, powiem więcej – nie doceniałam !
Kryzysy były i będą.
Ale jeśli już musisz się martwić, to pomartw się przez 10 minut, a potem już zacznij cieszyć się tym co masz i co Cię czeka!
Zaufaj mi- najlepsze dopiero przed nami… !
—–
zdjęcie:https://www.pexels.com/pl-pl/
Czytaj także:https://fitstaszki.pl/2020/03/26/wio-nadziejo/
Powiązane posty
O mnie

M A G D A L E N A W R Ó B E L
1987
Wolałabym umieć śpiewać,
ale pisanie wychodzi mi lepiej.
Łączę dobre z lepszym.
Mam to, na co się odważyłam.
Nie żałuję.
Jest dobrze.