Opinia bardzo publiczna
Jak chcemy mieć autorytety, mistrzów, wzory skoro średnio co 2 tygodnie okrzykujemy nowe osobowości, osobistości, ważne głosy nowego pokolenia?
Nie mamy okazji się do nich nawet przyzwyczaić. Nawet czas nie zdąży nas rozliczyć. W zależności od programu, godziny, mody, zachcianki pojawia się treść, która nie niesie za sobą jakichś konkretnych wartości natomiast jest naszpikowana wyselekcjonowanymi metodami mającymi na celu przykuć naszą uwagę.
Ogłupić- po prostu.
Karmimy się obrazkami . Tu historia zatoczyła koło i znów porozumiewamy się pismem obrazkowym- gify, emotikony itp.
Na każdym kroku i w każdym temacie są samozwańczy eksperci, specjaliści odbógwieczego
A ci no naprawdę mają coś do powiedzenia milczą.
Boimy się wyrazić swoje zdanie ze strachu przed… opinią innych. Przed brakiem lajków, za małą ilością serduszek, aż w końcu rezygnujemy z powodu obawy przed hejtem
Ja też miałam wątpliwości zaczynając pisać bloga. Klasyczny zestaw pytań:
– po co❓
– na co❓
– kto to będzie czytał❓
– a na tym można zarobić❓
– ile❓
– pewnie nic z tego nie masz❓
– nudzi ci się❓
– nie masz nic lepszego do roboty❓
W końcu sama zaczynałam zadawać sobie te pytania, ale zagłuszył mnie głos rozsądku i serca ♥, co ciekawe – mój własny!
Starałam się umieścić siebie gdzieś poza tym wszystkim. Skupiłam się na swoich marzeniach i planach. Wizualizuję je sobie i wierzę w swoje możliwości.
Przyjmuję dobre rady, słucham i czerpię z mądrzejszych i bardziej doświadczonych, ale dopiero gdy udaje mi się to skonfrontować z moim życiem widzę, czy ma to sens czy nie.
Jeśli ma, jestem wdzięczna za wskazówki,
jeśli nie- szukam innych rozwiązań.
Bo to ciągle moje życie, za które jestem odpowiedzialna. Nikt za mnie tego nie zrobi. Nikt mimo podanych gotowych rozwiązań i rad nie przeżyje tego za mnie.
Jestem już na innym etapie.
Kiedyś jeszcze pytano mnie po co to robię, dziś słyszę częściej: jak to zrobiłaś?
Daję sobie szanse każdego dnia; nie na wszystko mam wpływ, ale jestem gotowa przyjmować różne rzeczy jako lekcje. Natomiast to co mogę kontrolować wynika ściśle z moich planów i wcześniej podjętych decyzji.
Tak, jestem z siebie dumna. Powtarzam sobie, bo brzmi to lepiej niż „jestem zwycięzcą” ??, to po pierwsze, a po drugie, wiem że zasłużyłam na takie słowa.
Codziennie jestem wdzięczna, za to co mnie spotyka.?? Nawet za pierdoły mówiąc kolokwialnie, ale te pierdoły to też składowa naszej rzeczywistości, razem z tym co bardziej wartościowe.
Nie boję się opinii, która ma mnie czegoś nauczyć, raczej tej która rani. A wszystkim nam potrzeba mądrych słów, drogowskazów , wiedzy i doświadczenia. Nie robię z siebie bohaterki jak czegoś nie wiem. Jak nie wiem to najpierw się do tego przyznaję, a potem pytam.
Ten blog to suma moich doświadczeń, album przeżyć i chęć posłania tego w świat. Odważyłam się- nie żałuję.
Bo tak to już jest- czasem wystarczy się tylko odważyć by przeżyć coś wspaniałego!
♥Dziękuję za każde udostępnienie ♥
Powiązane posty
O mnie

M A G D A L E N A W R Ó B E L
1987
Wolałabym umieć śpiewać,
ale pisanie wychodzi mi lepiej.
Łączę dobre z lepszym.
Mam to, na co się odważyłam.
Nie żałuję.
Jest dobrze.