Kwarantanna, nie kwarantanna, dla mnie sytuacja niewiele się zmieniła. Przecież i tak „siedzę w domu”. Nadal muszę mieć oczy dookoła głowy i nie powiem jeszcze gdzie. Ludzi, którzy wnoszą w moje życie coś niekorzystnego   (a psik!) jak unikałam- tak unikam. Dbam o higienę, zdrowie i bezpieczeństwo, bo to dla mnie priorytet bez względu na okoliczności.

Ok. Może jednak parę rzeczy jest innych. Odżywkę do włosów trzymam -nie jak zwykle- pół minuty a 5. Oprócz obiadu muszę przygotować jeszcze masę solną. A płynu do prania używam już nie tylko do prania a do zrobienia slimów ( to takie gluty z brokatem…jakkolwiek to brzmi).

Nie mam nagle więcej czasu na czytanie ani na oglądanie filmów. Zawsze mam go tyle ile zagospodaruję, ale to nie tak, że nagle nie mam co ze sobą zrobić i zamiatam pustynię z nudów.

 

Pewnie, że czasami wychodzę z siebie
i staję obok.

Jak już nie mam siły na te puzzle, gry to włączam im bajki , w tym także na telefonie.

Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą- macierzyństwo otwiera wiele nowych drzwi i daję nam otwartą przestrzeń. Zwłaszcza w łazience. Właśnie wtedy kiedy chcesz skorzystać z toalety (bądźmy szczerzy: schować się), dzieci mają mnóstwo ważnych, niemogących czekać pytań:

– czy pingwiny mają kolana?

– a gdzie jest moja plastelina, którą bawiłam się miesiąc temu?

– a pobawimy się jak wyjdziesz?

– a czemu tak długo?

– a mogę Ci zdradzić moją tajemnicę?

– a przez jakie Ż się piszę „kożuch”?

Jako rodzic nie jesteś już tylko sterem, żeglarzem i okrętem,

 

ale całym morzem.

Nie ma się zatem dziwić, że już Cię czasami zalewa… Zwłaszcza, że gonią po całym domu takie dwa małe majtki.

Chciałabym napisać w tym miejscu jakiś złoty cytat, życiową poradę, albo coś co zgrabnie podsumuję całą treść.

Ale nie mam siły już na nic mądrego. Pół dnia szukałam informacji o pingwinach. A poza tym wołają mnie znowu, więc za chwilę muszę już wyjść z toalety…

*link do części 2: https://fitstaszki.pl/2020/03/22/czesc-2-mamus-a-moge-sie-pobawic-sama/

0 0 votes
Article Rating
Udostępnij